Dawno dawno temu myślałem, że buty są dobrze zasznurowane, jeżeli się nie rozwiązują. W tamtych czasach podwójna kokarda rozwiązywała (a raczej zawiązywała) moje problemy. Potem zacząłem biegać i przestało być tak prosto…
[Publikowane na blogu treści są prywatnymi opiniami autora. Jeżeli chcecie je stosować, robicie to na własną odpowiedzialność. Wpis z cyklu biegacz ma sposoby]
Sznurowanie butów biegowych – wyższa szkoła jazdy
Biegając wpierw odkryłem, że podwójna kokarda to za mało – czasami warto i potrójny supeł zrobić, byle podczas wyścigu na 5000m na 4-tym kilometrze nie zacząć zastanawiać się czy wybijemy sobie zęby o łopoczące sznurówki, a podczas maratonu nie czuć przez 20 kilometrów coraz mocniej zaciskającego się wiązania…
Drugim odkryciem były same sznurowadła. Ale one są różne! Okrągłe, płaskie, z wypustkami. Gładkie i karbowane. Jedne szybko zyskały moje uznanie, inne wyrzucam zaraz po wyjęciu butów z pudełka. Generalnie lubię płaskie. Im bardziej płaskie, tym lepiej. Im szersze też lepiej (mniejszy punktowy nacisk), ale bez przesady – nie mogą się zwijać przy przechodzeniu przez dziurki, bo to redukuje korzyści z ich płaskiej konstrukcji.
Trzecie odkrycie było najbardziej brzemienne w skutkach. Okazało się, że w niektórych butach standardowe wiązanie jest wszystkim czego mi potrzeba, w innych muszę zasznurować dodatkową dziurkę już za językiem, a czasami żadna wersja nie działa jak należy i niezależnie od tego, jak bardzo poluzuję wiązanie, ciągle mnie coś uwiera. Wstrząśnięty tym odkryciem podzieliłem się nim ze światem na blogu i zacząłem zgłębiać temat.
Szybko się okazało, że faktycznie – buty na różnych stopach warto sznurować w odmienne sposoby i jeżeli nasza treningówka czy startówka nie jest idealnie dopasowana to sznurowadłami można sobie pomóc (albo utrudnić życie).
sznurowanie butów do biegania w zależności od budowy stopy biegacza
Poniżej przykładowy materiał pokazujący, jak zasznurować buty w zależności od kształtu stopy (możecie też kliknąć tu – będzie po polsku). Trzeba pamiętać, że porady dotyczą obuwia o symetrycznej budowie – w przypadku asymetrycznych modeli (np: Skora Core, Brooks Pure Drift) sznurowanie butów musi być dopasowane do ich specyfiki. W skrócie teoria mówi, że mocno związane (dopasowane) buty redukują pronacyjne ustawienie stawów skokowych, ale zarazem zwiększają nacisk na grzebietową część stopy i mięśnie prostujące staw skokowy. Pojawia się pytanie co jest gorsze? Po mojemu nacisk (bo mam wysokie sklepienie stopy), natomiast obiektywnie do sprawy podchodząc sznurowanie buta powinno pomagać trzymać go na stopie, bez równoczesnego utrudniania pracy owej stopy. W związku z tym spójrzcie na swoje stopy i wypróbujcie:
- Wysokie podbicie – schemat sznurowania buta nr. 1
- Szeroka stopa – schemat sznurowania buta nr. 2
- Wąska pięta – schemat sznurowania buta nr. 3
- Niskie podbicie – schemat sznurowania buta nr. 4
Sam, uzbrojony w taką wiedzę, nieco usystematyzowałem eksperymenty – rezygnując z góry z wiązań, które nijak nie były dopasowane do moich stóp. W końcu doszedłem (między innymi) do takich supełków, jakie mam na MVG 2:
Lecz to nie był koniec mojej wędrówki w poszukiwaniu idealnego wiązania, którego najbliższe były terenówki Merrell Trail Glove z ich systemem Omni-Fit (szlufki przez które przeciągamy sznurowadła). Ponieważ nie znam rozwiązania lepiej dopasowanego do moich stóp, postanowiłem odtworzyć je w innych butach. Sznurówki w MTG2 wyglądają tak:
Tak zaś moje odtwarzanie systemu: najpierw wyprodukowałem szlufki (jedno sznurowadło):
… następnie przeciągnąłem przez nie dedykowane drugie sznurowadło (oczywiście płaskie):
– ostatecznie uzyskując improwizowaną wersją Omni-Fita
Efekt?
Buty trzymają się doskonałe, uciskają mniej, a dodatkowe sznurowadło pozwala wykorzystywać je do przyczepiania czipów (nie cierpię czipów na buty!) bez konieczności rozwiązywania podstawowego sytemu sznurowania.
Sznurowanie butów – podsumowanie tego, co powyżej
Ktoś mógłby napisać, że takie sznurowanie butów to sztuka dla sztuki.
Cóż, możliwie.
Ale to nie zmienia faktu, że lepiej mi się biega i nie czuję bolesnego nacisku na podbicie. Poza tym czymże jest dedykowane supełkowanie sznurówek wobec dedykowanego wycinania fragmentów podeszwy? Zaledwie drobnym hyziem! Dlatego proponuję: spróbujcie przynajmniej tego prostego sposobu z pętelką (po naszemu tzw. krawat biegacza):
– i poczujecie różnicę. Gwarantuję!
sznurowanie butów do biegania – zaawansowane techniki wiązania
Zaś dla zainteresowanych wrzucam małe zadanie na wieczór: co by usiąść z ulubioną parą butów na podłodze i przez godzinę pieczołowicie, starannie wyplatać jej wiązania. Szybki Zipper albo Checkerboard – nie ma lepszego ćwiczenia dla nerwów i silnej woli…
Jeszcze temat czipów, które niektórzy organizatorzy zawodów dają w wersji „przyczepek” do butów. Mało co tak wkurza, jak fakt że trzeba nasz misterny splot rozsznurować i zasznurować ponownie tylko po to, by niewygodny kawał plastiku tam wsadzić. Ale i tu jest sposób. O taki:

Jak szybko i wygodnie przyczepić czip do buta