Chcesz czytać o #metoo i bieganiu? …wyobraź sobie wielkiego śmierdzącego typa, który w tłoku strefy startowej bezczelnie staje zaraz za tobą i chwyta dłonią…
[Publikowane na blogu treści są prywatnymi opiniami autora. Jeżeli chcecie je stosować, robicie to na własną odpowiedzialność]
#metoo – mnie też; #metoo – ja też
Najgorsze jest to, że nikt nas nie uczy, jak reagować. Na konkretne sytuacje. Rodzice, warsztaty, szkoła? Zapomnij. Mam prawie 40 lat i nie wiem. Dlatego najłatwiej przemilczeć, zapomnieć. Albo dopatrywać się w swoim własnym zachowaniu przyczyn.
Kiedy mój tekst o akcji #metoo mocno rozszedł się po internecie, usłyszałem od kilku osób, że jako mężczyzna nie mam prawa wypowiadać się na temat tego, co spotyka kobiety. Co mi wolno, to siedzieć, milczeć i się wstydzić.
Dlatego też, zbierając materiały na temat molestowania w amatorskim bieganiu, zacząłem zastanawiać się, czy faktycznie powinienem być osobą, która napisze felieton na temat sportowej strony #metoo. Bo, jeżeli nie…
#Metoo – czego nie napiszę o bieganiu i molestowaniu
… i jednak nie jestem do tego uprawniony, to przecież nie będę pisał o obmacywaniu zawodniczek w tłoku panującym przy wejściach do stref startowych i w biurach zawodów. Ani też o celowym „traceniu równowagi” by wpaść na ich pośladki czy piersi podczas masowych startów.
[protip: ocierać się najlepiej wchodząc do strefy w jakimś ciasnym miejscu. Wersja dla zuchwałych: pomagamy koleżankom wchodzić do strefy przez barierki, oczywiście trzymając za tyłek]
Nie wspomnę o gościach, którzy na FB, w ciągu kilku minut od nawiązania znajomości, płynnie przechodzą od gratulowania dobrego wyniku do propozycji wirtualnego seksu i wymiany nagich fotek…
…absolutnie nie skomentuję też rzucanych obcym kobietom tekstów w stylu „jesteś napięta i zmęczona, zrobię ci masaż macicy”, „gdyby nie to, że za płotem stoi stara, to byś już czuła przez leginsy, jaki jestem twardy”…
… i nie napomknę o tym, jak żałosne jest proponowanie wspólnych wyjazdów startowych, a następnie „odkrywanie”, że w miejscu obiecanego noclegu jest tylko jedno łóżko i „trzeba będzie się integrować, a wspólny relaks przecież przyda się przed startem”.
…tego nigdy nie robili mi jacyś obcy, którzy mają napisane na czole „zjem cię”
#metoo – to, co zapamiętają kobiety
Ludzie, panowie, koledzy, tak, wiem co się dzieje w naszych głowach, kiedy przed oczami pojawia się atrakcyjna i wysportowana dziewczyna. A nie daj losie jeszcze jest lepsza od nas? Mózg się gotuje!
Ale…, nosz kurwa mać!
Wyobraźcie sobie wielkiego, śmierdzącego typa(*) - 2 metry wzrostu, 130 kilogramów żywego mięcha, spróchniałe zęby i 80 cm w bicku, który staje za wami w strefie startowej i niespodziewanie chwyta wasze jądra. Podoba się? To niestety obraz wielu z nas w oczach Pań. I możecie nawet wybitnie nie śmierdzieć. Mózg i tak dopowie, jak bardzo zgniły szlam płynie we łbie tego, kto wykorzystuje bieganie, by se "zamacać". *) osoby homoseksualne uprasza się są o wizualizację starej baby
#metoo – podsumowanie
Jesteś kobietą? Jeżeli w miejscu publicznym głośno zwrócisz uwagę typowi, by zabierał swoje łapy, biodra, czy jęzor, to w 90% przypadków posłucha. Jeżeli czujesz, że masz ochotę dać jemu w twarz – to dobrze. Daj. Za pierwszym razem może być trudno, z każdym następnym będzie coraz łatwiej. Nauczysz się bronić swojej przestrzeni i to będzie widać, a nic nie chroni lepiej niż jawna pewność siebie.
Jesteś facetem? To, że wielu z nas nie miałoby nic przeciwko temu, by obca kobieta sprawdziła zawartość naszych spodenek, nie oznacza, że to działa w drugą stronę. Jeżeli obok ciebie stoi świetna dziewczyna i chciałbyś coś więcej, to schowaj fujarę, wyjmij mózg i zagadaj. Jeżeli jesteś taki zajebisty, jak uważasz, to przecież da ci swój adres email, czy numer telefonu. A jeżeli nie jesteś? W takiej sytuacji – uwaga, to ważne! – i tak nie masz prawa pchać się z łapami.
No chyba, że nie macie ochoty na takie widoki, jak tutaj poniżej. Wtedy faktycznie – im więcej gnoju i chamstwa, tym szybciej nauczymy zainteresowanych, że nie opłaca się wyglądać zbyt atrakcyjnie.
A szkoda by było…
Dlatego proszę, jeżeli ten tekst uważasz za ważny, pokaż go swoim znajomym.

#metoo #shetoo #hetoo #jateż #mnieteż
Przeczytaj też:
ps. Podczas rozmów z dziewczynami wstrząsnęło mną, że ich najgorsze wspomnienia są związane ze startami w ultra. Mogłoby się wydawać, że tam startuje „bardziej elitarna” część biegowego światka, a to gówno prawda. Samotna kobieta daleko od domu i swoich bliskich? Nic, tylko zaruchać? Ugh!
Kolegę od „masażu macicy” chciałbym poznać osobiście. Wow, stary, po prostu wielkie wow…