Ładowanie węglowodanów to jedna ze świętych krów masowego biegania. „Powszechnie wiadomo”, że trzeba najpierw wywalić węgle z diety, a potem opychać się nimi po sufit, ale jak poszukać kogoś, kto umie uzasadnić wyjątkową skuteczność tej metody, to puściutko…