Że brzydki jestem niczym bazyliszek, to raz po raz chwytam się rozmaitych okazji, co by swoją twarz schować pod jakimś fikuśnym okryciem. Na przykład takim, jak przeciwsmogowe maski południowokoreańskiej firmy Naroo. Zapraszam do relacji z testu dwóch produktów:  przeciwsmogowej maski Naroo F5s i przeciwsłotnej X5