5500 chętnych, 2300 wybranych, około połowy z nich dotrze do linii mety najbardziej znanego biegu ultra w Europie. A ja akurat chcę być między nimi. Co oznacza, że…

[Publikowane na blogu porady są prywatnymi opiniami autora. Stosujesz je na własną odpowiedzialność]
[popup_manager id=”2″]

…eee, jednak nie tak szybko.

Zanim podam detale, to zacznę od początku – dla tych z Was którzy nie są na bieżąco w temacie. O co tu biega? Otóż o marzenia i cenę, którą jesteśmy gotowi za nie zapłacić. Moim, największym, było dostanie zgody na start w UMB

Ultra-Trail du Mont-Blanc (UTMB) – jeden z najtrudniejszych ultramaratonów terenowych w Europie. Uczestnicy muszą pokonać 166 kilometrów, a łączne przewyższenie to 9600 m. Trasa wiedzie malowniczymi szlakami dookoła masywu Mont Blanc i przebiega przez trzy państwa: Szwajcarię, Francję i Włochy. – wikipedia

… niestety radość przyćmił fakt, że w środku sezonu przygotowawczego, po średnio udanym (łagodnie się tu wyrażam) starcie w Rzeźniku, moja prawa kostka i łydka zastrajkowały, co wyłączyło mnie na 12 tygodni z treningów i powoduje, że do trasy alpejskiego ultra podchodzę w trybie BARDZO wypoczętego misia. Podchodzę, bo z marzeń się nie rezygnuje!

UTMB – o biegu życia danych garść
  • 200000 kroków zrobię na trasie
  • 19200 metrów w górę i dół czeka na trasie wycieczki (półmaraton)
  • 15000 kcal spalę podczas rywalizacji (29 BigMaców)
  • 5000 złotych wydałem na imprezę (sprzęt i logistyka)
  • 168 kilometrów dzieli start od mety (cztery maratony)
  • 90 minut będę spał od piątku do niedzieli
  • 86 krajów będzie reprezentowanych na trasie
  • 46 godzin mam na ukończenie zawodów
  • 44 godziny chciałbym zużyć na pokonanie dystansu 170 km
  • 26 litrów płynów planuję wypić podczas rywalizacji (2 skrzynki piwa)
  • 15 pozycji zawiera lista obowiązkowego ekwipunku
  • 11 punktów regeneracyjnych będzie powyżej 2000 m.n.p.m.
  • 5 par butów sprawdziłem pod kątem zawodów
  • 4 razy kraj zmienią biegnący (2 razy Francja)
  • 3 miesiące przed startem nie trenowałem z powodu kontuzji
  • 2 razy większe przewyższenie niż ŁUT 150, trzy razy większe niż Rzeźnik
  • 1 alpejskie wydarzenie czeka na was na FB. Zapraszam.
UTMB – o biegu – strach idź precz

No właśnie, z tym strachem to ciekawa sprawa. Niespełna rok temu, kiedy szykowałem się na 150 kilometrów po Łemkowynie, mocno bałem się tego, co na mniej czeka – dałem temu wyraz tutaj. Tym razem sytuacja jest inna: owszem jestem potężnie niedotrenowawny, za dużo ważę, wciąż odczuwam skutki kontuzji (tempo 7:00 przez 10k to maksimum moich obecnych możliwości, jeżeli chodzi o pozostawanie w strefie względnego braku bólu), ale zarazem… o dziwo jestem spokojny. Gdyż ostatni rok dobrze łeb mi zahartował. Oj, bardzo dobrze. Dzisiaj, jedyne co mnie zajmuje to to, by bez problemu sprzęt przez lotnisko przepchnąć i na starcie na czas się zjawić.

Owszem będzie (bardzo?) bolało i raczej też nie dam Wam gwarancji, że nie odpadnie mi noga przed metą, ale przecież… tak czy siak stanę twarzą w twarz ze swoją wielką przygodą! Uśmiechnę się do niej, pokłonię z szacunkiem, po czym spędzimy razem kilkadziesiąt upojnych godzin.

…i – niezależnie od rezultatu – to będzie moja randka życia. Będzie super.

UTMB - o biegu - profil trasy

UTMB – o biegu – profil trasy

A teraz idę się ogolić, już czas!